W poświąteczny wtorkowy poranek uczniowie klas programowo najwyższych wyjechali na ostatnią klasową wycieczkę. Droga była długa i wyboista... a powiodła do Częstochowy i obozu Auschwitz-Birkenau.

Jasna Góra była pierwszym punktem na szlaku. Po Mszy św. sprawowanej w intencji uczniów przez katechetę - ks. Pawła - był czas na zwiedzanie kompleksu klasztornego oraz zgromadzonych w miejscowych muzeach bezcennych dzieł sztuki. Byłą też chwila na osobistą zadumę, czas na przekąskę oraz leniwe spacerowanie.

W południe przyszedł czas na ekstremalną (dosłownie z uwagi na warunki panujące w autobusie...) podróż do Oświęcimia. Po przejściu kontroli bezpieczeństwa niczym na lotnisku, rozpoczęło się trzygodzinne zwiedzanie kompleksu Byłego Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady KL Auschwitz-Birkenau. Każdy krok wywoływał ciarki na plecach, każda sala, barak obozowy, każde zdanie przewodnika przywoływały dramat i cierpienie setek tysięcy ludzi, którzy przeszli przez piekło obozu. Jednocześnie w głowach wciąż rodziło się pytanie - jak człowiek może wymyślić coś tak strasznego i wyrządzić drugiemu tyle zła.